Możesz pytać jak się mam,
ale to, co wtedy powiem,
nie przyniesie żadnych słów, które chcesz znać.
Podróż mnie rozgrzesza z win.
Tam gdzie jadę, pytań nie mam.
Tu masz swoją metę, ja mój start.
Jedno wiem, gdy robię wszystkim wbrew,
że po to są marzenia.
Pragnę przeżyć każdy dzień
i do końca wyśnić noce.
Mam tysiące własnych spraw,
ale w oczach strach.
Nagle w głowie alarm dzwoni,
pędzi tłum, biegnę w drugą stronę -
nie wchodź tu.
Ratuj siebie sam,
wiem, co robię, spójrz.
To mój własny ogień.
Mamy taką piękną twarz
za woalem gęsto tkanym z kłamstw.
Mam dosyć gładkich słów,
nudzą mnie
Jedno wiem, gdy chcę wszystkiemu wbrew,
że po to są marzenia.
Pragnę przeżyć każdy dzień
i do końca wyśnić noce.
Mam tysiące własnych spraw,
ale w oczach strach.
Nagle w głowie alarm dzwoni,
pędzi tłum, biegnę w drugą stronę -
nie wchodź tu.
Ratuj siebie sam,
wiem, co robię, spójrz.
To mój własny ogień.
To ja sama płonę
To moje życie, ogłosiłam w nim.
Ewakuację i schodami w dół, przyjaciół
zbiegło stu.
Pragnę przeżyć każdy dzień
i do końca wyśnić noce.
Jak to zrobię moja rzecz,
strach przegonie precz!
Dzisiaj w głowie alarm dzwoni,
pędzi tłum, biegnę w drugą stronę -
nie wchodź tu.
Ratuj siebie sam,
wiem, co robię spójrz.
To mój pożar.
To ja płonę. Biegnij!